W dzieciństwie bardzo podobały mi się książki pop-up. Miały w sobie tyle zakamarków ...były dla mnie bardzo ciekawe i zagadkowe.
Mogłam je oglądać i oglądać.
Dziś u nas w domu mamy jedną taką książeczkę. Moje dzieci również ją lubią. Młodszy syn miał czas, kiedy bardzo się bał wilka...nie dziwię się.Te książki ożywają!
Chciałabym zgłębić temat takich mechanizmów....
Na razie powstała jedna kartka z elementem pop-up na potrzebę zamówienia.
Kartka dla pary z okazji ślubu, w której on jest architektem, projektuje, a ona pisze bloga o wnętrzach.
Minimalistyczna i romantyczna.
no przecudna! :) tak się składa, że dla mnie taka karteczka też byłaby idealna ;)
OdpowiedzUsuńŚwietna i pomysłowa jak zwykle! Brałam udział w warsztatach pop-up-owych . może się kiedyś odważę...
OdpowiedzUsuńWymagających masz klientów :)
OdpowiedzUsuńWiedzą do kogo zgłaszać się po takie cuda :)
super ! I love !!!
OdpowiedzUsuńFantastyczny pomysł! Twoje prace zasługują na szczególne wyróżnienia! Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńcudowna. prześliczna. zachwyciłam się. jest rewelacyjna. i ten pomysł. wymiatasz :-O
OdpowiedzUsuńgenialna jesteś
OdpowiedzUsuń