Choć wyznaję zasadę, że kocha się nie tylko od święta, to we wczorajszy dzień miałam ochotę zaakcentować to, że KOCHAM.
Dlatego powstała ta walentynka.Dla wielkiej mojej miłości.
Dlaczego taka?
Oto odpowiedź.
Powiem Wam, że bardzo miło jest komuś zrobić taką niespodziankę.
Mój mąż został pozytywnie zaskoczony, a ile ja miałam w związku z tym emocji...;)
Nie mogłam się już doczekać kiedy wróci z pracy...
Pozytywne uczucia same;)
Coś mi się tu nie zgadza... Hmm, od lat wiadomo, że to mój mąż jest Kermitem i dostaje w związku z tym różne kermitowe gadżety. A ja mam kolczyki z miss Pigi:-)
OdpowiedzUsuńAle byłoby dziwne, jakbym dla Twojego męża walentynkę robiła....więc wszystko się zgadza! :)
OdpowiedzUsuńZnalazłam przypadkiem fajną kartkę urodzinową z Kermitem - kupiłam bez namysłu. Było to jesienią, urodziny dopiero w kwietniu. Wyślę pocztą. He, he
OdpowiedzUsuń