Dziś miałam przyjemność poprowadzić urodziny wesołej 6 latki.
Bycie klaunem nigdy mnie nie bawiło ;)
Podeszłam więc z zupełnie innej strony do tematu.
URODZINY EKSPERYMENTALNE w dosłownym tego słowa znaczeniu.
Dzieci poza częścią, w której miały typowe urodzinowe atrakcje tj. malowanie buziek, baloniaki, konkurencje ruchowe i tańce miały też czas na wizytę w LABORATORIUM.
Urządziłam im mini pokaz chemiczny. Dzieci także mogły spróbować swoich sił wykonując proste doświadczenia.
Wylewać, przelewać, mieszać, brudzić, to jest to co lubią najbardziej :)
Eksperymenty wykonywały z naturalną ciekawością, wielkim zainteresowaniem i zabawą.
To nam, starszym, nauka kojarzy się z czymś nudnym...dzieci jeszcze tego nie wiedzą ;)
Ciecz z bezbarwnej nagle stała się czarna, inny płyn zamarzł na naszych oczach...cuda z mąką...wybuch bez ognia, kolorowe wulkany...
Większość z odczynników zapewne masz w domu. Dużo nie trzeba, aby spędzić kreatywnie czas.
Niestety nie udało mi się porobić zdjęć :( Żałuję, gdyż byłyby pełne uśmiechów, wyrazu zadziwienia i zadowolenia ;)
Musicie uwierzyć mi na słowo :)
Te zdjęcie wykonałam na innych urodzinach (11 latki).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz