czwartek, 28 lutego 2013

Świętować codzienność.


Dziś dałam córce zaproszenie.
 Uczy się własnie czytać, więc treść tego zaproszenia była dla niej szyfrem do odkodowania.

" ZAPRASZAMY KESJĘ I MIESZKA NA KOLACJĘ PRZY ŚWIECACH.
 O GODZINIE 18.30 DZIŚ."

Była mocno zaskoczona, ale też się ucieszyła. I wciąż tylko o tym mówiła wszystkim osobom które spotykała :)

Założyłam obrus i  zapaliliśmy świeczki.
Do kolacji usiadł też mój mąż.
 Na co dzień kolacja wygląda różnie, najczęściej dzieci jedzą to na co mają ochotę, potem szybka kąpiel i spać.
Dziś zwolniliśmy tempo.
Było bardzo miło. Dzieci jadły pomalutku, i o dziwo zwykłe kanapki z pasztetem bardzo im smakowały.
Na koniec dałam im deser ;) Od czasu do czasu można (!)

Świętować codzienność.






2 komentarze: